Jak niekturzy mogą zauwarzyć zmieniłam wygląd bloga. Mam zamiar zmienić
zdjęcie tytułowe no trosze niższe ale to już później, myślę że w przeciągu tygodnia.
zdjęcie tytułowe no trosze niższe ale to już później, myślę że w przeciągu tygodnia.
Od razu napiszę w tym poście a nie będe pisać drugiego. Dzisiaj po szkole miałam ochote na
długi, porządny spacer no nie dokońca mi to wyszło bo co prawda byłam prawie 1.5 godziny
długi, porządny spacer no nie dokońca mi to wyszło bo co prawda byłam prawie 1.5 godziny
ale ledwo wyszłam i mój spacer się skończył. Wyszłam ledwo z klatki a tam Dejzi-biszkoptowa
labladorka, był też buldog francuski chyba zwał się Bradlej (okazało się że Rayan)
ale nw na 100% ale musze powiedzieć, że jest ślicznego umaszczenia taki czarny gdzie niegdzie
ale nw na 100% ale musze powiedzieć, że jest ślicznego umaszczenia taki czarny gdzie niegdzie
biszkoptowopodpalany. Funy nie był pozytywnie nastawiony w stosunku do niego ale doprowadziłam
do tego, że go ignorował więc było dobrze. Dejzi nie była problemem bo jest małego
do tego, że go ignorował więc było dobrze. Dejzi nie była problemem bo jest małego
miłością od zawsze, nawet kiedyś jak miała ciąże urojoną to Funy ssał mleko z sutków.
Niestety nie dodam zdjęć z tego spaceru bo nie miałam ani telefonu ani aparatu (brawo ja),
no cóż dodam inne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz