We wtorek mały bardzo mnie zaskoczył na spacerze bo wystarczyła jedna korekta i psiak się zmienił
całkowicie. Chodzi mi o to, że jak podszedł do niego taki psiak podobny do
nova scotia duck tolling retriever to Funy z początku zaczął na niego warczeć ale wystarczyło
lekkie pociągnięcie i psiak zmienił się o 180 stopni zaczął się wąchać z tamtym pieskiem i już
nie warknął. Bardzo się z tego cieszę bo bardzo bym chciała żeby chociażby nie
rzucał się ani nie warczał na inne psy.
Ostatnio kupiłam Funemu "smakołyki" z Brita:
w sklepie wydawały mi się bardziej miękkie ale cóż. Jak na te cenę jest ich dużo,
niestety przez swoją twardość małemu nie smakują i jakoś ich nie chce.
nie wiem co z nimi zrobie ale kupiłam inne, które na pewno będą mu smakować
też z brita ale są miększe i bardziej mięsne jeżeli mogę tak to nazwać.
Zawsze kupowałam puppy albo takie podłużne ale te były tańsze i z kurczaka
Zaraz po poście o tym, że kupiłam frisbee wzięłam Funego i trochę się z nim pobawiłam,
(ale po co pisać na czas?? przecież można 2 tygodnie później) no nie ważne.
Rollery ładnie łapie ale nie chce jak mu rzucam, będę musiała nad tym popracować.
Wiem, że post nie składny ale straciłam wene bo jak miałam wene to mi się pisać nie chciało bo po co??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz