O wszystkim.

A więc tak, ten post będzie o wszystkim.
Może zacznę od komend. Zmieniam powoli małemu znak dawany ręką do komendy waruj 
i jak na razie idzie dobrze. Powoli też zaczynam go uczyć też żeby siadał 
jak zrobię krok w jego stronę a nie na znak dawany ręką. Nie mam zdjęć.
Jako, że Funy nie może jeść zbytnio smaczków to ćwiczymy za piłkę lub za kawałki parówki, szynki.
Na spacerach do tej pory chodziłam na smyczy, dopiero dzisiaj go spuściłam 
i muszę powiedzieć, że po takiej dużej przerwie nie uciekał i się słuchał. Jest to dla mnie
szok bo przed feriami jak miał taką kilkudniową przerwę to nie chciał mnie słuchać
i uciekał mi, także jestem ogromnie z niego zadowolona.
  (zdjęcie z zeszłego roku bo teraz wogóle nie ma śniegu)
Powrót do szkoły jest ciężki, a właściwie to to poranne wstawanie. Wogóle to pani, która wymyśla 
plan to pani od geografi jast jakaś po prostu (nie mogę użyć takiego słowa). Bo ja jestem 
w 2c i jak mamy jakieś łączoną lekcje z inną klasą typu w-f to jest to 2a ale to nieważne bo nie o to się rozchodzi, chodzi o to, że oni mieli w tamtym półroczu w jeden dzień do 15.15 i pani 
powiedziała że oni cierpieli w zeszłym półroczu to my MUSIMY cierpieć w tym, no to wkurzające ale najbardziej rozłościło mnie to, że moglibyśmy mieć ten WOS (o niego się rozchodzi) w środy 
i kończyć o tej 14.20 a nie w piątek i kończyć o 15.15 i mieć 8 lekcji. Przynajmniej 
moglibyśmy trochę dłużej pospać w piątek bo mialo być, że w środe na 7 albo w piątek na 1
 i oczywiście pani nie mogła żeby był w środę na 7 tylko musiała tak zrobić żeby był na 1 w piątek. 
Sory trochę się rozpisałam na temat nie związany z psami ale za to dam kilka jego zdjęć.
A i chcę napisać że dzisiaj stuknęło równe 200 wyświetleń i dla mnie to dużo jak na 4 miesiące. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz