Nakręcenie na patyka, frisbee i nowe szelki

Patyk
Ostatnio nakręciłam małego na patyka, tak się cieszę. Szczerze to zrobiłam 
to przez przypadek.Byłam na spacerze, zobaczyłam patyka, no to wzięłam 
go rzuciłam, radnej reakcji, no nic wzięłam go jeszcze raz, zawołałam Funego 
i jeszcze raz rzuciłam. Lekkie za interesowanie z jego strony to ja "bierz go",
a ten podleciał i wziął patyka, w końcu psiak tak się nakręcił, że bawił się i bawił. 
"Bierz go" nigdy by nie zadziałało gdyby nie moje "zabawy".
A konkretniej to jak bawiłam się z Funym zabawkom i był już 
dobrze nakręcony to rzucałam ją, a psiaka trzymałam i mówiłam
"zostaw", potem go puszczałam i mówiłam "bierz go/ją".

Frisbee
Jeszcze nie bawiłam się z psiakiem frisbee, ale myślę, że w poniedziałek się uda.
Będzie łatwo bo w końcu odkryłam sposób jak zrobić tak by Funy był 
zafiksowany na punkcie czegoś co nie jest piszczące.
A frisbee mamy takie fioletowe:

Szelki
Tak gdzieś w tamtym tygodniu kupiłam psiakowi szelki. Są takie czarne i wyglądają 
na Funym jak takie dla psów policyjnych. Na zdjęciach niestety tego nie widać.
Puki co zdjęcia nie przerobione ale później poddam je lekkiej obróbce bo teraz nie mam 
do tego warunków. Trochę się rozpisałam ale co tam, już w tym poście pominęłam 
jedną rzecz ale jaką to już dowiecie się w następnym poście.

2 komentarze: