Ale teraz to już ostatecznie (obiecanki cacanki), ale nie, teraz na serio albo się spinamy
albo ja już nie wiem jak się zmotywować do pracy. W zeszłym tygodniu byłam 3 dni bez
komputera z własnej woli (tak sama z siebie, internet miałam) lecz to i tak nie podziałało.
Zaczynamy od dzisiaj, trochę ćwiczyliśmy: dotknij (mojej dłoni nosem) i trzymaj bo leży
i kwiczy. Jesteśmy dobrej myśli to znaczy ja bo Funy to nie wiem ale ryjek mu się
nie zamyka, non stop szczeka i szczeka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz