Wyzwanie minimalistki #1/tydzień 3

A miał być to aktywny tydzień... No ale jak zwykle nie wyszło tylko przez 3 dni coś robiliśmy. Obiecuje, ostatni tydzień będzie aktywny treningowo i postaram się spełnić większość z naszych postanowień, w końcu to ostatni dzwonek (i tak sie zrymowało nawet).
Tak sobie tratwowaliśmy Dunajcem  


DZIEŃ 15 (5.11)
Dzisiaj ćwiczyliśmy sobie standardowo nosek, trzymaj, weź, vault i wejdź; oprócz tego powtarzaliśmy stare sztuczki. W końcu przyjęłam do wiadomości, że muszę poprawić nasze waruj bo jest tak koślawe i złe, że lepiej nie wspominać. No i z moich osobistych postanowień posprzątałam 1/4 swoich rzeczy.
DZIEŃ 16 (6.11)
Dalej ćwiczyliśmy nosek, weź, trzymaj, vault i stare sztuczki. Dzisiaj również posprzątałam i została mi jeszcze połowa rzeczy, które muszę posprzątać swoich no i wszystkie Funego.
DZIEŃ 17 (7.11), DZIEŃ 18 (8.11), DZIEŃ 19 (9.11)
Nic nie robiliśmy...
DZIEŃ 20 (10.11)
Ćwiczyliśmy "nosek", "piona", "łapa", "daj łape", "waruj", "połóż główkę", "zdechł pies", "turlaj się", "poproś", "łapki", "módl się", "hop na ręce", "vault", "cofaj". Nie mam co się rozpisywać z połóż główkę jest słabo, turlaj się spoko, waruj nawet wychodziło, łapki się Funemu jeszcze plątają z módl się za to piona, łapa i nosek dziecko już ładnie rozróżnia(ale znów pojawił się problem z daj łape(prawa) i łapa(lewa) trzeba nad tym popracować), zdechł pies też ładnie wychodziło, poproś standard czyli no problem. Vault wychodzi świetnie, hop na ręce też fajnie nam wychodzi, no a o cofaj mogę powiedzieć że nie jest źle ale zawsze może być lepiej.
DZIEŃ 21 (11.11)
Dzisiaj nic nie ćwiczyliśmy, za to ja posprzątałam w akcesoriach Funego (zostały mi zabawki). Nie ma się czym chwalić ale był to jeden z podpunktów z naszej listy więc warto napisać, że się zrobiło chociaż tyle mimo iż środa to był dzień wolny.
Do następnego posta :)

1 komentarz:

  1. Trzymam kciuki za wykonanie jak największej ilości postanowień :)

    Pozdrawiam
    bialymaltan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń